Wrześniowa łączka.

No i zaczęło się... Do ostatniej chwili żyłam wakacjami, nie przejmowałam się, że już za niedługo rok szkolny, ale jak obudziłam się pewnego poniedziałkowego ranka myślałam, że zaraz się rozpłaczę: koniec siedzenia do późna, nocek, ognisk, grillów, nowych znajomych, wycieczkach, pluskaniu się na basenie czy w jeziorku. EWIDENTNY KONIEC NA TEN ROK ;/. I jak czujecie się przy tym bólu? Ja jestem załamana.

Stylizacja na dziś jest moją ulubioną. Jestem pewna, że to ta, moja najukochańsza. Najbardziej podoba mi się ze wszystkich! Kwiecistą maminą bluzkę połączyłam z ulubioną, zwykłą czarną spódniczką. Do tego moje kochane różowe balerinki (które w sumie powoli mi się nudzą i na wiosnę będę uganiała się za nowymi) oraz kochana także mamina bransoletka w ostrym różowym kolorze. Torebka ma na sobie wzory kwiatów, co idealnie współgra z bluzką. Do tego jeden z moich faworyzowanych dużych pierścionków i oto mój kochany zestaw gotowy. Podoba Wam się tak samo bardzo, jak mi? Co myślicie o mojej fryzurce? Teraz często kombinuję z różnymi opcjami jeśli chodzi o mój look.

bluzka- second hand | spódniczka, buty- Camaieu | bransoletka- no name | pierścionek- zielonykot.pl | torebka- oasap.com