Akceptuj!

środa, 13 sierpnia 2014

Nie jestem zwolenniczką przesadnej wagi, jak i wychudznych dziewczyn. Jestem zwolenniczką bycia sobą. Choć ja w pewnym sensie należę dotych drugich, uwierzcie mi, że to też wcale nie jest takie fajne. Małe piersi, trudny dobor ubrań, brak możliwości uprawiania wielu sportów (kiedyś biegałam, grałam w tenisa, jeździłam na rowerze..., chudłam, a uwielbiałam to robić), głupie żarty skierowane w moją stronę, kompleksy- to wszystko dotyczy również tych szczupłych dziewczyn. Nawet nie wyobrażacie sobie jak ciężko jest przytyć (tak samo jak schudnąć). Coraz częściej wyczytuję w gazetach i na różnych portalach o popieraniu otyłości i rozmiaru XL. Są to jak najbardziej dobre działania, o ile takie osoby są chore lub po prostu dbają o swoje ciało, ale ich przemiana materii na tonie pozwala, lub po prostu stwierdzają "Nie będę chuda"- świat byłby nudny, gdyby był otoczony rozmiarem 34. Ja noszę 32 (XXS), lub rzadziej 34. Kiedy znów na silę się opycham, zawsze mi się to w jakiś sposób 'zwraca". Jestem chora + mój zapis genetyczny mi na to nie pozwala. Ale chyba najważniejsze jest to, że AKCEPTUJĘ SIEBIĘ. 
A ja tymczasem pozdrawiam Was ze słonecznej Chorwacji i dodaję pierwsze zdjęcia (z wielu). Oczekujcie kolejnych!
Całuję
bluzka- Sinsay / spódniczka- sammydress / buty- NewBalance (schaffashoes) / torebka-no name (od aparatu ;p) / okulary- eokulary / bransoletka- Apart / zawieszki- no name, delamo / pierścionek- od przyjaciół  / włosy clip-in- doczepiane

37 komentarzy:

  1. Ja też uważam, że należy akceptować ludzi i nie wyśmiewać się z nich.
    Pomimo, że jesteś drobniutka mam wrażenie, że też i trochę wysportowana.
    Twoje nogi świetnie wyglądają w spódnicach :)

    ◄HELCZI-BLOG.BLOGSPOT.COM►

    OdpowiedzUsuń
  2. najważniejsza jest samoakceptacja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś śliczna i bardzo szczupła, dobrze że siebie akceptujesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. To bardzo ważne, by akceptować innych, ale pamiętajmy, że aby stosować się do tej zasady - powinniśmy najpierw zacząć akceptować siebie. Ja idealnej wagi nie mam. Jak każda nastolatka chciałabym mieć te parę kilo mniej, ale nie mam z tego powodu kompleksów, bo uświadomiłam sobie, że do szczęścia nie potrzebna kobiecie waga, a to kim jest oraz co osiągnęła. Każdy jest jakiś. Tego typu akceptację możemy równie dobrze porównać na tle rasowym, a jednak. Wszyscy jesteśmy tymi samymi ludźmi, ale wydaje mi się, że jakoś większość społeczeństwa o tym zapomniała.

    orasey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kiedy byłem młody i wolny
      i moja wyobraźnia nie znała granic,
      marzyłam o tym, by zmienić świat.
      Kiedy dorosłem i zmądrzałem,
      zrozumiałem, że świat się nie zmieni.
      I postanowiłem zawęzić moje horyzonty,
      i chciałem zmienić już tylko mój kraj,
      lecz on także wydawał się niezmienny.
      A gdy osiągnąłem podeszły wiek,
      w ostatniej desperackiej próbie usiłowałem zmienić
      przynajmniej rodzinę, tę najbliższą,
      lecz nikt z nich nie chciał się zmienić.
      A teraz leżę na łożu śmierci i stwierdzam
      (chyba pierwszy raz w życiu),
      że gdybym na początku zmienił samego siebie,
      to być może pod moim wpływem
      zmieniłaby się moja rodzina,
      a z jej wsparciem i zachętą
      mógłbym ulepszyć mój kraj
      i, kto wie, może zmieniłbym też świat."

      Polecam przeczytać :D.

      Usuń
  5. Najważniejsze abyśmy sami akceptowali swoje ciało, reszta nie ma znaczenia.

    Super set!

    pozdrawiam
    velvetbambi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. swietne polaczenie nb ze spodnica bomba
    http://zielonoma.blogspot.it/2014/08/grey.html

    OdpowiedzUsuń
  7. też uważam, że najważniejsze jest być sobą i siebie akceptować, takim jakim się jest ;) każdy z nas ma jakieś doskonałe niedoskonałości :)
    co do stroju, wszystko świetnie tylko buty mimo, że są piękne, zepsuły ten outfit :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spódniczka + sportowe buty- to szaleje na pokazach mody :D. Lubię to, co kontrowersyjne i niezgodne z "etykietą" ;p.

      Usuń
  8. Ślicznie wyglądasz, ale to chyba nie powinno dziwić!;) Strasznie podoba mi się połączenie spódniczki i sportowych butów...;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację!
    Ja niestety wróciłam już z Chorwacji :c

    kolorowawyspablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wróciłam ;p. Mam przygotowane wszystkie posty, niestety nie udało mi się tam ich dodawać :<.

      Usuń
  10. Ty faktycznie jesteś szczuplutka :) świetnie wyglądasz <3
    sama uważam, że najważniejsze jest zaakceptować samą siebie :)
    http://saaaandiiii.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo słuszny wpis, każdy powinien nad sobą pracować w ramach zdrowia, wygląd na drugim miejscu + akceptacja :) poza tym świetne ciuchy!

    OdpowiedzUsuń
  12. myślę, ze akceptacja siebie takim jakim sie jest to bardzo ważna sprawa. mimo małych rozmiarów ubrań, warto myśleć, ze jest się "idealnym". Każdy jest idealnym w swoim ciele, nalezy o tym pamiętać :) Nie przejmuj się.
    super zdjecia, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post :) Daje do myślenia ...

    http://domikla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też nienależę do grubych i wiem jak trudno jest przytyć ;) Fakt, najwazniejsze to akceptowac siebie i innych :)

    Wiolka-blog KLIK

    OdpowiedzUsuń
  15. Też jestem chuda. Jest dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. piękna spódniczka i bluzeczka :))

    OdpowiedzUsuń
  17. ja jestem osoba bardzoooooo tolerancyjna i nigdy nie wysmiewam sie z innych ! rowniez jestem dosc szczupla ,ale w przeciwienstwie do Ciebie moge bardzo szybko przytyc ;) w kazdym razie czuje sie dobrze z takim cialem jakie mam , nie chce ani tyc ani chudnac , oo :P
    ps. na zdjeciach u mnie jestem z rodzicami ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. wiara w siebie i akceptacja swoich wad to podstawa :)

    ____________________
    http://passions-and-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja długo byłam przeraźliwie chuda, wszyscy zawsze mi mówili, że powinnam więcej jeść, bo jestem niby o krok od anoreksji, ta... w gimnazjum bardzo szybko zaczęłam rosnąć i też przybrałam na wadze, i w końcu wyglądam "zdrowiej", ale za to w niektórych częściach ciała zostały mi rozstępy. Tak źle i tak niedobrze. :P Tak czy siak zawsze akceptowałam siebie :)
    sylwiaa-m.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam niestety taką chorobę, że na początku rozwoju będę chuda, a później to nawet mogę mieć przesadną wagę i brak możliwości zrzucenia wagi, dlatego cieszę się też tym co "mam".

      Usuń
  20. Dzięki za odwiedzenia bloga ;) Propaguje zdrowy tryb życia i aktywny, życie o listku salaty to nie życie :-) Każdy jest piękny na swój indywidualny sposób dlatego warto zaakceptować siebie i być szczęśliwym :) Pozdrowienia znad Bałtyku :*

    OdpowiedzUsuń
  21. KOCHANA PIĘKNIE!!! UWIELBIAM TWOJE WPISY

    pozdrawiam,
    Ola:*
    FASHIONDOLL.PL

    OdpowiedzUsuń
  22. Akceptacja siebie jest najważniejsza :) Śliczny outfit i zazdroszczę wyjazdu do Chorwacji ♥

    http://olaandnina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. mogłabym mieć taki zapis genetyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Super zdjęcia i outfit. Pozdrawiam!
    http://fire-of-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Super zdjęcia i outfit. Pozdrawiam!
    http://fire-of-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Masz rację :) mam podobną figurę ale mam 22 lata :D
    Bardzo fajne zestawienie !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia