Kosmetyki działają cuda i chyba każda z Was się ze mną zgodzi. Jeśli chodzi o makijaż i moją twarz przykuwam do niej dużą uwagę, gdyż miałam problemy z cerą (nigdy nie była ona nieskazitelna), dlatego, muszę ostrożnie dobierać sobie kosmetyki. Lubię się malować, lubię dobrze się czuć i dobrze wyglądać, ale staram się nie przesadzać. Jeśli maluję usta na wyrazisty kolor rezygnuję z cieni i odwrotnie. Zawsze podkreślam usta, oczy lub policzki (odrzucam na bok ta zasadę na jakieś większe wyjścia). Dziś przedstawiam Wam moją opinię o kosmetykach Annabelle Minerals. Dziś przekonacie się co obecnie używam. Może akurat coś Wam przypadnie do gustu.
Do wykonania tego makijażu użyłam między innymi kosmetyków takich jak:
-podkład mineralny kryjący (natural fair): pierwszy raz miałam styczność z kosmetykami mineralnymi. Wciągnęłam się w wiele pozytywnych opinii i sama spróbowałam. Jak dla mnie produkt ten jest idealny- bardzo dobrze zakrywa wszystkie niedoskonałości cery jak i cienie pod oczami. Jednym minusem jest to, że nie wytrzymuje całego dnia na twarzy. Często dermatolog mówi, aby nie używać podkładów tradycyjnych w kremie, a tych sypkich lub w kamieniu. Podobno poprawia się wtedy o wiele jakość cery. Ja niestety ostatnio mam bardzo duże problemy z buzią przed jego stosowaniem jak i po (efekt po lecie), także ja nie widzę w tym aspekcie różnicy. Cera nie zmienia się z dnia na dzień, a używam tych kosmetyków dopiero od tygodnia, więc może po pewnym czasie zauważę różnicę, a o tym na pewno jeszcze napiszę. Każdy z podkładów skomponowany jest z 4 składników: mika (rozświetlenie), tlenek cynku (mat), dwutlenek tytanu (krycie), tlenek żelaza, ultramaryna (odcień). Do trzech podstawowych kolorów: beige, golden, natural jest sporo odcieni. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie;
-korektor mineralny (medium): bardzo dobrze maskuje niedoskonałości, nie uwidacznia ich. Ma lekki, zielonkawy kolor. Jeśli lubisz produkty naturalne i masz kapryśną cerę to na pewno spodoba Ci się ten kosmetyk mineralny. Korektor jest bardzo wydajny. Annabelle Minerals to firma dla fanów lekkich makijaży. Firma ta rozsławiła się już w polskiej blogsferze, więc pewnie już co niektórzy o niej coś słyszeli. Korektor nie waży się. Na twarzy utrzymuje się cały dzień. Oprócz tego, że kryje to również koi wypryski i podrażnienia. Nie zatyka porów. Produkt ma mało odcieni, dla niektórych może to być problem, ale dla mnie odcień medium jest idealny. . Polecam wypróbowanie tego produktu, chociażby testera!
-róż mineralny (rose): kolor jest ładny, nienachalny, naturalny (mój: rose) i lekki (choć można stopniować jego intensywność). Nie nadaje się na wieczorny, mocny makijaż. Jest matowy. Produkt jest bardzo wydajny. Utrzymuje się na twarzy cały dzień, nie muszę nic poprawiać. Po nałożeniu łatwo narobić sobie plam, ale jest to do rozmazania. Róż jest idealny dla osób z cerą trądzikową lub krostami, gdyż nie zatyka porów, tak jak reszta kosmetyków mineralnych. Oczywiście sprawdzi się też na innych rodzajach cery (trądzikowa, tłusta, normalna...). Opakowanie jest bardzo proste, eleganckie, wygodne i wytrzymałe. Jest to solidny, plastikowy, przeźroczysty słoiczek z czarną zakrętką. Sprytnie zakręcane sitko zapobiega wysypywaniu się proszku. Jestem zachwycona. Używanie tego różu to czysta przyjemność. Pięknie podkreślił moje policzki. Cena jego wynosi około 30zł. Minusem jest jego dostępność tylko przez sklep internetowy.
-cień mineralny (smoky): uwaga! W cieniach też można się zadurzyć! Są to sypkie cienie mineralne. Ich cena za 4g wynosi około 30zł. Można zamówić też testery (próbki), wychodzi wtedy taniej i każda z Was może sobie je wypróbować lub dobrać odpowiedni kolor. Ich dostępna liczba kolorów to 17. Produkty te można kupić w internetowym sklepie marki (przypominam tutaj: <klik>, cienie: <klik>. Cienie AM są skierowane głównie dla wymagających konsumentek. Kosmetyki mineralne nie zawierają silikonów czy konserwantów, dlatego nie są bardzo szkodliwe dla naszej cery. Z tych cieni będą zadowolone kobiety o oczach wrażliwych. Prosukt ten można nakładać na dwa sposoby: na sucho i na mokro. Podczas malowania cień bardzo się rozsypuje, dlatego polecam malować najpierw oczy, a dopiero później robić całą resztę makijażu. Cienie Annabelle Minerals podbiły moje serce.
opaska- empireofelegance
ja w ogóle jestem fanką kosemtyków mineralnych i naturalnych, ale tych cieni jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję!
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia! Ja nie używam cieni :)
OdpowiedzUsuńSuper blog i bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
miałam pudry i róże - i byłam bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńcieni nie miałam okazji wypróbować
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Nie wiedziałam, że cienie mineralne można aplikować na mokro. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńA ja się przyznam, że na co dzień (głównie to do szkoły) stawiam na tusz do rzęs. Ponadto, wystarcza mi to. Po wyrazistą szminkę sięgam jedynie wtedy, kiedy przyjdzie mi się wybrać na jakąś szczególną uroczystość.
OdpowiedzUsuńorasey.blogspot.com
Też bym chciała malować tylko rzęsy, ale niestety ja nie mam takiej ładnej, nieskazitelnej twarzy :<.
Usuńwspaniałe zdjęcia, ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńhmmm, może skuszę się i wypróbuję, dość ciekawe jest to, że można je aplikować na mokro, sama chyba nie wpadłabym na taki pomysł :)
OdpowiedzUsuńNa mokro makijaż jest bardziej wyrazisty, polecam na jakieś imprezy, wieczorne wypady :).
UsuńJa również nie mam nieskazitelnej cery, bo od czasu do czasu pojawi się jakiś wyprysk. Jednak na co dzień wystarcza mi tusz do rzęs. Choć pewnie kiedyś to się zmieni i bardziej będę skupiała się nad makijażem. Bardzo ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPojawienie się wyprysku co jakiś czas to żaden problem :D.
UsuńNie znałam wcześniej tej marki. :)
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁA MARKA ♥
OdpowiedzUsuńpiekna <3
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy.Zdjęcia są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! Zamierzam wypróbować te cienie :)
OdpowiedzUsuńhttp://monikaastepien.blogspot.com/
Podałabyś link do swojego instagrama? :)
OdpowiedzUsuńhttp://instagram.com/marysiakujawinska :D
UsuńPo lewej stronie na blogu jest.
Sliczne zdjecia <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://bbella-bellaa.blogspot.se/
przepiękne zdjęcia! nie słyszałam jeszcze o tych kosmetykach, ale cenię mineralne :)
OdpowiedzUsuń