Przyznam się bez bicia, że dzisiaj w mojej głowie pusto i głucho. Dzień cudowny- niby chłodny, ale co jakiś czas zza chmury zagląda słońce. Uwielbiam każdą porę roku, a jesień za te smutniejsze dni też podziwiam. I wcale nie uwielbiam jej za ten deszcz, chłód, dygotanie, wiecznie zmarznięte palce i uszy, ale za ciepłą herbatkę, ciacho- kaloryczną bombę, długie wieczorne spacery, plotkowanie i leżenie pod kocykiem. Zatem o czym tu pisać? O tym cudownie spędzonym dniu? To co dobrze się zaczyna w moim przypadku zazwyczaj dobrze się kończy. Jak nie na czymś miłym i przyjemnym, to na czymś pouczającym i dającym do myślenia.
W końcu nadeszło! To co w kółko odwlekałam stało się rzeczywistością. Zaczęłam się zdrowo odżywiać! Naprawdę ostro wzięłam się za siebie. Owoce, warzywa, tylko woda mineralna, zero kontaktu ze szkodliwymi substancjami i to robię dla siebie samej- dla mojej cery i zdrowego wyglądu. Polecam każdym kto ma jakiekolwiek problemy ze skórą. Mi jakieś niedoskonałości pojawiały się od czasu do czasu- teraz nic (prawie nic), ale widać dużą zmianę.
Miłego oglądania zdjęć :*.
bluzka- naah | sweter- fobya | łańcuszki- sotho, bornprettystore | zegarek- lorus | rękawiczki- no name | spodnie- House | buty- CCC | czapka- brooklynbutik | torebka- Sinsay