Kanapy i sofy, które oferują sklepy są nudne i aż proszą się o jakąś zmianę. Wcale nie musimy się wysilać aby ją przeprowadzić. Wystarczy tylko kilka drobiazgów, aby nasze miejsce wypoczunku wyglądało przytulniej. Możemy je zmieniać jak nam się znudzą, przecież to tylko kilka tanich dodatków. Zauważyłam, że mnie samej zmienia się koncepcja i nachodzi ochota na zmiany wraz z przychdzącą nową porą roku. Czasem wystarczy zakup nowej poszewki na poduszkę, kocyka albo klosza na lampę, ale czasem to nie wystarcza... Ma być szybko, efektownie i jak w najniższym koszcie. Przygotowałam moją propozycję. Swoją białą, skórzaną sofę, którą kupiłam na stronie baggidesign urozmaiciłam szarymi i pudroworóżowymi dodatkami. Dodałam również świąteczny akcent w postaci kcyka z czerwonymi akcentami i reniferkami. Poniżej przedstawiam Wam moją propozycję innych dodatków, które znalazłam na westwing.
sofa- baggidesign / kocyk- JYSK / miś- no name / poduszki, lampa, siedzisko- IKEA
wow, wygląda na bardzo sympatyczną i ciepłą! Lubie takie DIY :)
OdpowiedzUsuńvereeben-art.blogspot.com
Ojej jak przytulnie :) Jeszcze tylko książka i już bym się stamtąd nie ruszała :)
OdpowiedzUsuńAle przytulnie :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło :-) lubie takie zmiany :-)
OdpowiedzUsuńGenialnie to wygląda - zwlaszcza ta lampka mi sie podoba ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJak uroczo! Bardzo spodobała mi się ta lampa, jest śliczna ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ♡ ❥ www.chanelier.blogspot.com <-- KLIIIK!
Fajne propozycje. Lubię takie dodatki.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się podoba :).
UsuńOd razu sofa "nabrała charakteru". Bardzo przytulnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
słodkie podusie :) u mnie też nowości dlatego zapraszam również do siebie!
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie, uwielbiam takie pastelowe, słodkie dodatki :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł! :) czasem faktycznie niewielkim kosztem, ale z fajnym pomysłem, można zrobić małą metamorfozę :D
OdpowiedzUsuńpiękna sofa!! ;)
OdpowiedzUsuńJa wprost uwielbiam, gdy mam ułożone różne poduszki na sofie, bez nich byłaby ona bardzo samotna :D
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam tytuł to pierwsze co pomyślałam: Co ona wymyśliła?! :D Teraz już wiem :D Według mnie takie rozweselenie to doskonały pomysł, na pewno pokój wygląda od razu inaczej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam, będzie mi miło, jeśli skomentujesz lub klikniesz w linki :) http://marysiaofficialblog.blogspot.com/2015/12/swieta-coraz-blizej-czyli-prezenty-last.html
HAHA no widzisz, wystarczy pomysł, a to wcale nie jest takie trudne ;).
UsuńUroczo
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM:)
SZALONE-TRYBUTKI
Faktycznie! Sofa po takiej małej metamorfozie wygląda o wiele przytulniej. Nie od dziś wiadomo, że miękkie kocyki i poduszki mają niesamowitą moc. Moim zdaniem brakuje tutaj jedynie cotton light balls. Być może dlatego, że się w nich po uszy zakochałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku,
ORASEY | szeroko pojęty lifestyle
O ja też je uwielbiam, poluję :).
UsuńGenialnie to wygląda! Od razu zrobiło się przytulniej :) Obserwuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, minimalistkaxo :*