Wiosenny spacer w wygodnym stylu.

Pomalowałam się w pośpiechu, jak codziennie. Mimo tego, że codziennie powtarzam sobie, że fajnie byłoby wyglądać jak gwiazda Hollywood. Nałożyłam ulubiony balsam, ubrałam się i wybiegłam z domu. Na spacer. Kocham spacery. Nic więcej nie potrzebuję. Mieszkam w zacisznym miejscu, z dala od zgiełku miast. Kocham kawiarnie, uliczne sklepiki i rozmowy z ludźmi, ale najbardziej kocham... wyciszenie. Lubię myśleć o tym, co się wydarzy... Nie myślę o tym (a przynajmniej staram się nie myśleć), co złego się wydarzyło. Wiem tylko, że te złe historie dużo mnie nauczyły i nic więcej nie potrzebuję. Nauczyły mnie na tyle, że nie ma sensu wspominania o nich. Te dobre momenty podtrzymują na duchu i pozwalają myśleć o tym ile dobrego wydarzyło się w moim życiu, a najprzyjemniejsze jest myśleć o tym... ile dobrego jeszcze się wydarzy. A w tych wspomnieniach o przyszłości w każdym z nich jest jedna i ta sama osoba. Osoba, która codziennie daje mi ciepło, pomaga, dodaje siły. Mam nadzieje, że każdy z Was taką osobę ma, a jak nie... to życzę aby szybko odnalazł..

 sweter- Zara | spodnie- Reserved | buty- Puma (CCC) | zegarek- Daniel Wellington | bransoletka, naszyjnik- Ania Kruk | okulary- Prada (aurum-optics) bransoletka- Pandora / pierścionek- byDziubeka