Coco Chanel mawiała, że moda w której nie można wyjść na ulicę nie jest modą. Po części się z nią zgadzam, a po części niestety nie. Nie istnieje moda, w której ludzie nie wychodzą na ulice. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ślepo podąża często za dziwaczymi trendami. oryginalność jest fajna o ile trzymamy się przy swoim stylu. Kiedyś ślepo podążałam za tym co jest akurat na topie. Teraz odrzucam wszelkie gazety, blogi, strony internetowe opisujące trendy. Szukam tylko inspiracji często sama je mnodyfikując. Kim jestem żeby dyskutować z legendą? Nikim w porównaniu do niej. Jestem chuda, nie szczupła, nie podążam ślepo za modą i zamiast stać na czerwonym dywanie przemawiam do Was z asfaltu. Mówią, że Vogue to biblia mody i znów mogę zacząć polemizować z redaktorami. Ja czytam zwierciadło, z tamtego roku kupione w promocji wraz z filozoficzną książką. Bywają takie dni, kiedy mam ochotę ubrać się jak spagetti w sosie meksykańskim, czasem na papugę. Bywają też dni, kiedy gdzieś ujawniają się frędzle niczym syczące węże. Czasem jest nawet tak, że nie mam choty na nic i p prostu zakładam dres. Znam taką dziewczynę, która nosi złotą kurtkę, neonowy plecak, włosy związuje w kok jak za starych czasów. Wokół niej widać gardzące, pogardliwe spojrzenia i niezrozumienie na twarzy. A przecież ta dziewczyna wprowadza tyle radości do naszego życia! Z pewnością ożywia smutne bytomskie ulice. Uświadamiam sobie, że w ludzkich żyłach płynie nietlerancja. Kto ustala w czym możemy wyjść na ulicę? Co, mam sobie kupić air maxy, roshe runy, nie nosić pasiastych legginsów? Bo takie były lub są modne? Kogo mam słuchać? W co mam się ubierać? Pomóżcie mi. Musimy pamiętać, że jedni lubią taki stopień mody, który przekracza granicę całej reszty. Zaakceptujmy to.
sukienka- lucluc / buty- Adidas Superstar (szch) / torebka- supergalanteria / zegarek- Daniel Wellington
Świetny zestaw. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hej, super stylizacja, najabrdziej podobaja mi sie te pomaranczowe superstary z Adidasa/ Pozdrawiam www.lap-stajla.blogspot.com
OdpowiedzUsuńja powiem fajnie, że przełamałaś czerń pomarańczowymi butami :) a inni jeszcze powiedzą odważnie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Sukienka ładna :-)
OdpowiedzUsuńkocham takie frędzelki :) ładnie wy się też odznaczały na szarych lub cielistych rajstopach :) świetnie!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zbyt prosty look , natomiast pomarańczowe buty dają tej stylizacji tego czegoś .Ta torebka jest przepiękna .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :
dororetka2.blogspot.com
Śliczna torebka i super buty :) No i świetne zdjęcia ;) Zapraszam do mnie :) http://oliwia-rybczy.blogspot.com/2015/12/vive-la-vida.html
OdpowiedzUsuńGdyby słuchać wszystkich wyroków modowych stylistek (tych "prawdziwych" i tych domorosłych, jeden pies), to co miesiąc trzeba by brać kredyt i całkowicie przebudowywać swoją garderobę ;P
OdpowiedzUsuńA w międzyczasie znaleźć sobie do stałej współpracy jakiegoś psychologa, bo nic, tylko zwariować by wtedy można ;)
Nosi się to, co się komu podoba - jeśli akurat podoba nam się to, co w trendach, to super: kupować i nosić.
Jeśli nie - nosić coś innego i się nie przejmować.
Ja wychodzę z założenia, że to tylko ubrania - nie one są w życiu najważniejsze ;)
A te Twoje frędzle bardzo ładne :)
Buty też, choć to nie te ermaksy ;P
Bardzo ładnie wyglądasz i masz piękną figurę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam 2 razy i pomyślałam: "ile ta dziewczyna ma spostrzeżeń, do tego trafnych!"
OdpowiedzUsuńZegarek i buty Ogólnie świetna stylizacja!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie, każdy ma inny styl i są osoby, które przyciągają wzrok wielu ludzi, ale właśnie to czyni ich oryginalnymi. :) Śliczne zdjęcia, z resztą jak zawsze!! :D
OdpowiedzUsuńPIANKAOFSTYLE.BLOGSPOT.COM-KLIK!
Pięknie wyglądasz, pomarańczowe adidaski rozswietlają cała stylizacje;) Tak trzeba uwazac z tym co jest modne, a co pasuje do Nas;) Jednak frędzle idealnie do Ciebie pasują ;)
OdpowiedzUsuńMądrze napisane ;)
OdpowiedzUsuńPLF blog <--- MY BLOG
Lensooon <--- INSTAGRAM
buty przyciągają wzrok :) super!
OdpowiedzUsuńMyślę, że słowa Coco Chanel, które przywołałaś na początku, miały w głowie jej autorki dość przewrotny cel - a mianowicie, miała na myśli to, że można wyjść na ulicę we wszystkim, bo to ludzie tworzą modę - i to, co dla kogoś jest nienadające się "na ulicę" dla drugiej osoby będzie idealne na tę okazję :) Przykładem jest dziewczyna, o której wspominasz - ludzie patrzą dziwnie, ale czy to ją obchodzi? :) To oczywiście tylko moja, osobista interpretacja. Zgadzam się z tym, że nie można ślepo gonić za trendami i być więźniem własnego wizerunku :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń