Pani mróz.

piątek, 15 stycznia 2016

Totalny pech. Obudził mnie brzęczący (gorszy od muchy latającej obok ucha!) zapowietrzony kaloryfer około godziny 6. Zrobiłam sobie śniadanie, które... spaliłam. Nie jestem niestety przyzwyczajona do nowej kuchni. Wrzuciłam więc z rezygnacją patelnie do zlewu, zalałam wodą i dodałam płynu do naczyń. Przez przypadek szturchnęłam widelec, który uderzając mnie w duży palec u prawej stopy spadł na kafelki robiąc w nich rysę. Schyliłam się po niego. Wstawając zahaczyłam o rączkę patelni i poleciała ona wprost na moją białą piżamę wraz z resztkami jedzenia i rozrzedzonym płynem do naczyń z wodą. Gdyby to było "Oszukać przeznaczenie", albo "Teksańska masakra piłą mechaniczną" pewnie skończyłby to się jeszcze inaczej: poślizgnęłabym się przez rozlaną z przechylnej patelni wodę, a później odbijając się od lodówki trafiłabym wprost do włączonej sokowirówki. Na szczęście nie jest tak dramatycznie, a dzień nie zamienił się w "Bytomską masakrę nożem kuchennym". To ja idę się przygotować na następne niespodzianki dzisiejszego dnia.
Uściski
Marysia
płaszczyk, torba, szalik- Reserved / sukienka- Niren (nowa kolekcja dostępna tutaj: <klik>) / buty- New Balance (schaffashoes)

14 komentarzy:

  1. Płaszczyk bardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ślicznia sesja, taka.. delikatna :) i mam nadzieję że więcej niespodzianek nie było! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki śliczny płaszczyk:) super wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie :* Mój dzień nie był taki zły, ale strasznie zabiegany!
    _________
    Pozdrawiam, minimalistkaxo :*

    OdpowiedzUsuń
  5. rewelacyjna stylizacja, wszystko genialnie dobrane, pasuje do Ciebie :)

    zapraszam do siebie www.mrs-caroline.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzień rozpoczęty jak u Hitchcoka...po takim trzęsieniu ziemi, napięcie może już tylko wzrastać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam czytać Twoje posty, masz prawdziwy dar pisania ;) hmm, co do kaloryfera - doskonale to znam, bo mój w kuchni też ciągle brzęczy... Na szczęście nie śpię w kuchni więc mnie nie budzi ;) bardzo ladnie wygladasz!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak Ty świetnie piszesz :D Cóż, czasami są takie dni, że wszystko idzie na przekór. ;)
    Śliczne zdjęcia.
    I AM PACZIX - ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny tekst i piękna Pani mróz !!! Piękny szal i płaszcz.
    Mam nadzieję, że reszta dnia była o wiele lepsza :*
    http://bykocur.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne kolory, płaszczyk rewelacyjny!:)
    Z miłą chęcią obserwuję i zapraszam do mnie!:)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. To widzę, że nie tylko ja mam takiego pecha w życiu :D Jak się zaczyna coś dziać, to po całości...

    OdpowiedzUsuń
  12. Super wyglądasz w tym płaszczyku! :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia