Zwiewna sukienka na ostatnie wakacyjne dni...

My Polacy do Niemiec mamy blisko- nie ma co ukrywać. Tak naprawdę 17 lat mnie tam nie było. Moje nogi postawiły tam może tylko kilka kroków. Myślałam, że nie ma tutaj nic ciekawego. Kraj jak kraj, kraj jak Polska. Moje drugie wakacje z chłopakiem zaczęły się od Niemiec- przepadłam. I tak jeździmy tu od tamtego czasu... To trochę inny świat. Nie ma co ukrywać, że nas po prostu wyprzedzają, we wszystkim. A niekoniecznie o technologie, bo o piękne, stare miasteczka również potrafią zadbać. Uwielbiam piękne miejsca. Los zdecydował jednak, że zostanę Polką. Trudno. A wręcz jestem dumna z tego kim jestem, gdzie mieszkam i gdzie się urodziłam. Jedni mają lepiej, drudzy mają gorzej. Jedni są bogatsi, drudzy są biedniejsi. A wiecie co jest najśmieszniejsze w tych moich podróżach? Że najbogatsza osoba, którą poznałam nie ma torebki Louis Viutton, paska Gucci i okularów z Prady- jest zwykłą, prostą osobą. Na pierwszy rzut oka przeciętną polską Grażyną. Podziwiam ją. Widzę co jest dla niej priorytetem. I za to podziwiam. Za to ciepło w sercu, za skromność, pomoc i odwagę... Najważniejsza jest droga w przód i spełnianie marzeń, realizowanie swoich planów i bycie sobą! A Wy jakie macie podejście do tych spraw? Jesteście dumni ze swojej narodowości, czy żałujecie że nie mieszkacie gdzieś indziej?

sukienka- netmoda (przez całe wakacje moja ulubiona, najbardziej zwiewna i na luzie)
 buty- Love Moschino (visciolafashion) (od zawsze marzyło mi się coś od Love Moschino, jestem w nich zakochana!)
 zegarek- Daniel Wellington 
okulary- Prada (aurum-optics) (w końcu chodzę w okularach!)
 naszyjnik- Tous
bransoletka- watchbandit