Mam dzisiaj dla Was kolejną recenzję kosmetyków
LAMBRE- mojego nowego odkrycia, nieznanej mi wcześniej marki. Ich kosmetyki są zróżnicowane: od tych do pielęgnacji naszego ciała, przez kosmetyki kolorowe, aż po perfumy. Ostatnio pokazywałam Wam punktowy żel: <
klik>. Dzisiaj przedstawiam Wam dwa produkty, które urzekły mnie najbardziej, a jeden z nich (prasowany róż-kosmetyk do makijażu: <
klik>) jest moim hitem ostatnich miesięcy. Drugim z nich jest kosmetyk pielęgnacyjny: krem matujący na dzień: <
klik>.
SATIN PRESSED BLUSH
moja opinia: róż do policzków to kosmetyk, który doskonale podkreśla nasze kości policzkowe- moim zdaniem jedną z najbardziej seksowniejszych części ciała kobiety. Koryguje również ogólny owal naszej twarzy. Róż jest dość dyskretny- nie uwidacznia się, ale doskonale podkreśla to, co trzeba. Podoba mi się jego opakowanie. Złoto kojarzy mi się z bogactwem i elegancją. Większość moich kosmetyków leży schowane w szufladzie, a ten prezentuje się doskonale na mojej półce. Do kosmetyku dołączony jest mały aplikator, który nie do końca się spisuje. Osobiście używam innych pędzli do róży i chyba tak po prostu się przyzwyczaiłam, że niestety małym nie umiem się posługiwać. Kosmetyk ten jest słabo napigmentowany (kolory mało nasycone, trwałe), trzeba również uważać, żeby nałożyć jego odpowiednią ilość.
Cena: 29zł za 5g
Dostępność: strona
LAMBRE (dużo odcieni, mój #2)
Wydajność: używam go ok. 1,5 miesiąca, a jest go jeszcze dużo, także wydajność na duży +
MATTING DAY CREAM
od producenta: krem matujący na dzień z linii Evermatting Line LAMBRE doskonale nadaje się do pielęgnacji cery mieszanej i tłustej. Dzięki bogatej recepturze opartej w dużej mierze na składnikach pochodzenia naturalnego krem usuwa nieestetyczny połysk, ściąga pory, zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych, delikatnie wygładza i rozświetla cerę. Krem z serii Evermatting Line spowalnia wydzielanie łoju z komórek łojowych (sebocytów).
Krem zawiera cenny składnik EVERMAT ™, który stanowi połączenie ekstraktu z kory afrykańskiego drzewa Enantia chlorantha oraz kwasu oleanolowego. Te aktywne składniki regulują wydzielanie sebum, zmniejszają rozmiar porów oraz redukują połysk skóry.
Matting Day Cream z linii Evermatting delikatnie dbając o skórę efektywnie ją nawilża oraz redukuje drobne zmarszczki. Matujący krem na dzień sprawia, że skóra staje się jędrna, rozświetlona, bez zanieczyszczeń i kompleksów. Cera pielęgnowana przez Matting Day Cream Evermatting Line przez długi okres utrzymuje młody wygląd oraz zdrowy koloryt.
Sposób stosowania:
Codziennie rano na oczyszczoną przy pomocy płynu micelarnego Micellar Cleansing Water EVERMATTING LINE cerę, nałożyć krem delikatnie masując opuszkami palców. Rozprowadzić na powierzchni, omijając okolice wokół oczu. Nadaje się do stosowania pod makijaż.
moja opinia: produkt idealnie wpasował się właściwościami w moją skórę- mieszaną (i to strasznie zróżnicowaną jednego dnia potrafi być sucha, a innego tłusta). Nie oczekuję wiele od tego typu kosmetyków, gdyż moja skóra jest strasznie kapryśna, ale ten zdecydowanie przerósł moje oczekiwania i sprawdził się znakomicie. Opakowanie kremu jest również bardzo eleganckie, wykonane z grubego, białego szkła ze złotymi dodatkami. Napisy i wzory nie ścierają się z niego. Posiada pompkę, która ułatwia aplikację. Konsystencja jest dość gęsta, ale delikatna. Kosmetyk szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu na twarzy. Nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry, która po użyciu jest miękka i delikatna. Produkt dobrze się spisał jako baza pod makijaż, która doskonale grała z moją kapryśną cerą danego dnia- raz suchą, raz tłustą i z podkładem, pudrem i resztą kosmetyków, których używam. Nie zauważyłam natomiast zmniejszenia rozszerzonych porów, z którymi niestety walczę, ale nie zapycha ich dodatkowo i pozbywa się świecącej skóry. Do tego kremu z przyjemnością będę wracać nie raz.
I co myślicie o kosmetykach
LAMBRE?
Mi bardzo przypadły do gustu.
Buziaki:*