Czarno na białym.

wtorek, 30 czerwca 2015

Kochani!
Kolejne dwa miesiące leniuchowania uważam za otwarte. Z radością mogę oznajmić, że ten rok szkolny był dla mnie najlepszym w życiu. Myślę w tym momencie głównie o sprawach prywatnych. Nastąpiła we mnie wielka, pozytywna zmiana i to tylko za sprawą jednego człowieka, mam super przyjaciół, rodziców, najlepszych obserwatorów na świecie, pogodziłam się z utratą długich włosów i zaakceptowałam siebie. Zauważyłam, że po prostu dorosłam (lub prawie dorosłam, bo czasem czuje się jeszcze jak mała dziewczynka). Mój styl się zmienia wraz ze mną i pewnie sami to obserwujecie, a szczególnie Ci, którzy są ze mną od samego początku mojej przygody z blogowaniem.
Ściskam Was
Marysia
bluzka, marynarka- dresslink (<klik> i <klik>) / naszyjnik- sotho / torba- Sinsay / buty- snowbitch
Czytaj dalej »

Usuwanie blizn potrądzikowych.

środa, 24 czerwca 2015

Cześć dziewczyny (i mężczyźni)!
Każda z nas ma swoje cele. Zazwyczaj różne pomysły wpadają nam do głowy przed zbliżającym się latem, gdyż chcemy dobrze wyglądać na plaży. Niektóre z Was się odchudzają, inne rzeźbią sylwetkę, niektóre zaczynają nabywać nawyku dbania o skórę. Nasza cera jest naszą "wizytówką" i na pewno każda z nas marzy o nieskazitelnej buźce. Moim postanowieniem jest własnie skupienie się na mojej twarzy. Teraz nie mam poważnych problemów z trądzikiem, ale pozostałości bo młodzieńczym "buncie" skóry niestety pozostały. Wiele osób zmaga się ze szpecącymi bliznami potrądzikowymi. Zazwyczaj trądzik dotyka większość z nas w różnym stopniu w okresie dojrzewania i jest to spowodowanie "burzą" hormonów. Problem ten dotyka kobiet jak i mężczyzn, ale to oni mają się gorzej, gdyż nie zakryją swojej buzi makijażem, dlatego ten post piszę również dla nich, a nawet i szczególnie dla nich. Na początku powitałam więc Was obu. Borykam się z bliznami przez wiele lat i chętnie opowiem Wam o mojej przygodzie w poszukiwaniu sposobu na pozbycie się dręczącego, dokuczliwego i szpecącego problemu. Moje blizny najczęściej są zanikowe, choć ostatnio nawet pojawiła mi się przerostowa, która strasznie boli. Częstym problemem jest również wystawianie skóry do słońca. Co prawda daje to efekt, ale krótkotrwały. Często na wiosnę, kiedy częściej mamy do czynienia ze słońcem kondycja naszej skóry się poprawia. Na jesień problem nawraca z podwójną siłą. W dodatku jest złe na blizny, gdyż nie leczy ich, a nawet wzmacnia. Słońce jest dobre, ale nie w dużych ilościach i oczywiście wraz ze stosowaniem kremu przeciwsłonecznego, kremu BB z filtrem lub podkładu, najlepiej ze SPF 50. Uwierzcie mi, że mimo wszystko buźka nawet wtedy może się opalić.

Czym jest blizna?

Blizna jest zmianą skórną (ubytkiem) powstałą na skutek uszkodzenia skóry właściwej i zastąpieniem jej tkanką łączną włóknistą.

Na wygląd blizny potrądzikowej wpływa:

-uwarunkowanie genetyczne;
-wiek;
-rasa człowieka;
-miejsce powstania;
-przebieg gojenia.

Rodzaje blizn potrądzikowych:

-zanikowe- najczęściej występują po trądziku. Są zagłębieniami w skórze. Mogą mieć różne głębokości i kształty.
-przerostowe- powstają w miejscach zapalnych podczas przebiegu trądziku. Mają wygląd rosnących guzków, które mogą czasami osiągnąć znaczne rozmiary. Podczas rozwijania się charakteryzują się czerwonym zabarwieniem. 

Pozbywanie się blizn potrądzikowych

Dotychczas stosowano wiele metod, które wygładzają powierzchnie naszej skóry (peelingi, antybiotyki, hormony,lasery, preparaty, kremy wybielające, inne, domowe sposoby). Moja skóra kilka razy została złuszczana i wpychałam w siebie wiele leków, niestety nic skutecznie nie pomogło. Delikatnie tylko wygładziłam i rozjaśniłam skórę. Problem niestety wracał. Ponieważ preparaty kosmetyczne i zabiegi, mimo regularnego i długotrwałego stosowania, nie przyniosły oczekiwanego efektu postanowiłam poszukać czegoś więcej. Słyszałam, że nowym, skutecznym pozbywaniem się blizn jest zastosowanie laserów frakcynych. Więcej o nich możecie przeczytać na stronie tourmedica: <klik>. Jego efektem jest pobudzenie komórek do wytwarzania kolagenu, dzięki czemu blizna staje się tkanką zdrową. Podczas zabiegu robi się na danym obszarze skóry tysiące mikroskopijnych, niewidocznych gołym okiem nakłuć, uszkadza się skórę. Każdą z nich otacza prawidłowa tkanka. Powoduje to pobudzenie procesu tworzenia nowej tkanki. Efekty zauważalne są już po pierwszym zabiegu.

Blizny są do pokonania!

Macie podobne problemy? Stosowałyście podobne zabiegi? Pomogły Wam?

Całuję.
Marysia
Czytaj dalej »

Case na tablet (youpibag).

niedziela, 21 czerwca 2015

Jestem straszną gadżeciarą, choć nie sugeruję się markami i nie mam masy elektoniki. W związku z tym, że jestem blogerką komputer, tablet i telefon to u mnie podstawa. Zawsze zaopatruję swój sprzęt w etui, aby się nie zniszczyło, nie roztrzaskało i abym mogła cieszyć się z nim dużej, a przede wszystkim po to, aby ładnie wyglądało. Wspaniałe, oryginalne case możecie znaleźć na stronie youpibag. Możemy wybrać gotowe, deizajnerskie wzory lub sami stworzyć coś niezwykłego (nasz projekt lub zdjęcie w odpowiednim rozmiarze). Pokrowiec można idealnie dopasować do swojego sprzętu. Ja postawiłam na delikatne kwiaty. Podczas szukania odpowiedniej grafiki czułam się jak prawdziwy projektant, aby mieć pewność, że nikt drugiego takiego nie będzie miał. Potrzebowałam czegoś delikatnego i przyjemnego dla oka. Firma youpibag pisze o sobie, że jest inicjatywą związaną z niechęcią do szablonowego postrzegania świata. Nie bawi ich to co powtarzalne i ciągle tworzą coś na nowo!
Szukacie oryginalnego etui na laptopa, telefon i tablet? Na stronie youpibag znajdziecie na pewno coś dla siebie!
etui- youpibag
Czytaj dalej »

NOMINATION Italy.

niedziela, 14 czerwca 2015

Kochani! Pogoda niestety nie sprzyja myśleniu. Mam nadzieję, że i tak jestem błyskotliwa (inaczej ?). Wpływ miłości na szare komórki jest strasznie kontrowersyjny. Te w mojej głowie rozsypały się jak puzzle. Składają się z zaledwie paru elementów i są wielką, ciemną plamą, ale i tak nie potrafię ich ułożyć. Mówią, że perspektywa widzenia zależy od perspektywy siedzenia. I z tym się zgodzę. Weźmy na przykład ostatnio popularne selfie. Zdjęcia twarzy zrobione przednią kamerką, aparat ustawiony tak, że nasza twarz wydaje się chudsza, nos mniejszy i wydatniejsze usta (lekko powyżej oczu). I nie zapomnijcie o sztucznej mince! A w rzeczywistości nie każdy do końca tak się prezentuję. I ze mą jest to samo. Inna na zdjęciach, inna w rzeczywistości (choć nie lubię selfie ;p). Pokażmy trochę nas, tego kim na prawdę jesteśmy. I do tego dążę.
Ściskam Was
Marysia
bransoletki- nomination, Apart, H&M | buty- szch | sukienka- no name | kurtka- <klik> | naszyjnik- sotho
Czytaj dalej »

Mineralne podkłady na słoneczny dzień.

niedziela, 7 czerwca 2015

Zakochałam się w minerałach. Już kiedyś wspominałam o mojej ulubionej marce ANNABELLE MINERALS <klik>, która bazuje na naturalnych składnikach, które są dla mnie ważne nie tylko jeśli chodzi o krycie, ale również kondycję skóry. Niedawno wyszły nowe odcienie podkładów tej marki, które dokładnie zostały przetestowane. Kosmetyki te zdobywają coraz większą popularność. Według mnie- hit wśród kosmetyków do makijażu. Idealne na wiosnę, lato jak i chłodniejsze pory roku. Są doceniane ze względu na swój prosty skład (uwaga na silikony stosowane na skórę trądzikową zawarte w wielu płynnych podkładach- zniszczyły mi skórę, kosmetyki mineralne śmiało można stosować), właściwości pielęgnacyjne i znakomity efekt. Sama zdecydowałam się na wypróbowanie czterech kryjących (do wyboru są też matujące i rozświetlające): sunny light, sunny forest, sunny sceam oraz sunny fair. Kolejnym moim must have marki są cudowne pędzle, które postanowiłam sobie za kilka dni zamówić (na pewno o nich napiszę). Marka zaskakuje coraz większą ilością wyboru kolorów. W ofercie mamy po kilka odcieni w tonacji Beige, Golden, Natural jak i od teraz- Sunny. Możemy znaleźć też różne róże, cienie do powiek, korektory. Jeśli macie problem z wyborem koloru sugeruję zamówić 1g próbki (takie jak na zdjęciu) w niewielkiej cenie. 
Podkłady mineralne nie zawsze współpracują z moją skórą (niestety problematyczną, mieszaną). Nie mogę niestety przez dłuższy czas używać jednego, co chwilę muszę zmieniać, gdyż po pewnym czasie przyzwyczajają się one do skóry i efektu nie widać. Postanowiłam znów zrezygnować z płynnych i postanowiłam dać kolejną szansę minerałom. Kiedy je nakładam mam świadomość, że nie robię mojej skórze krzywdy. 
Takim sposobem znalazłam mój ulubiony odcień: sunny fair- idealny na lato. Mam strasznie bladą skórę w zimę, więc myślę, że za jakiś czas wybiorę jaśniejszy ton sunny fairest, a może i nawet sunny cream.
Jeśli chodzi o aplikację to najlepiej nakładać kilka cieniutkich warstw niż jedną grubą.Ważne jest, aby skóra była całkowicie sucha, gdyż na wilgotnej powstają nieestetyczne przebarwiania Podkłady super współpracują z kosmetykami innych marek. 
Jeśli chodzi o opakowanie- kocham je (pełny wymiar możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej). Pudełeczko z sitkiem to strzał w dziesiątkę. Można nabrać odpowiednią dla nas ilość produktu. Można wybrać również dwie pojemności podkładu- 4g i 10g.
Podkłady te są doskonałe dla suchej, problemowej skóry. Mogą być stosowane samodzielnie lub na podkład w płynie. Dają efekt krycia bez widocznej maski. Skóra nie błyszczy się, ale jednocześnie wygląda zdrowo i promiennie. Można dawać kilka warstw dla uzyskania pożądanego efektu, naturalnego. Moja przygoda z minerałami dalej trwa i chyba nigdy się nie skończy. Na pewno jeszcze nie raz będę przybliżała Wam moją przygodę z ANNABELLE MINERALS dokładnie recenzując te, poprzednie, jak i następne produkty (możecie również pytać, chętnie odpowiem).
Ściskam Was
Marysia
etui- youpibag
Czytaj dalej »

Klasyka.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Kochani! Ostatnio siedząc w pokoju moich rodziców przeglądałam kwejka (może besty...- zresztą coś w tym stylu). Był tam jeden obrazek, z którego wynikało, że pewien mężczyzna nazwał swoje córki tak jak na imię miała kobieta- jego żona Julia. Powiedzmy, że miał 4 córki- Julia, Julia, Julia i Julia. Gdy siedząc na kanapie i oglądając film zawołał- "Julia przynieś piwo" dostał więc 5 piw. Ahh... Faceci to spryciarze. Po czym moja mama powiedziała: "No tak. Ale jakby powiedział: Julia idziemy do sklepu to musiałby 5 razy iść do sklepu". I wtedy wtrącił się tata: "No co ty, takiej głupoty by nie powiedział".  I ma rację. Trochę śmiesznych historii z domu Kujawińskich nie zaszkodzi.
My kobiety musimy trzymać się razem!
Ściskam Was.
Marysia
buty- szch | spodnie- rosegal | torebka, bluzka- Mohito | sweter- Pepco | okulary- eokulary  | bransoletki- modotikon, Apart | pierścionek- prezent 
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia