My favourite dress.

wtorek, 26 kwietnia 2016

Rzadko komentuję to, co mam na sobie. Żyjemy w świecie, gdzie nowe ubrania nie są tak szokujące jak w PRL-u. Pójście do sklepu i zapłacenie w kasie gotówką po czym dostanie do ręki ślicznej reklamóweczki nie jest czymś niezapominanym i rzadko spotykanym. Dziś jednak przedstawiam Wam moją ulubioną sukienkę, której chętnie nawet bym nie zdejmowała. Nigdy nie lubiłam sukienek i spódnic do kolan. W ostatnim czasie totalnie mi się to odmieniło. Jeszcze niedawno założenie długiej kiecy i okularów równało się z podupadłym gustem. A jednak jak człowiek może się mylić... A może się nie myliłam? Może po prostu się zmieniam... O ubraniach pisać nie lubię i nie potrafię. Możecie myśleć, że jestem monotematyczna, ale naprawdę ciężko mi się rozstać z niektórymi tematami. Na przykład z tym, jak bardzo kocham lato i jak bardzo się cieszę, że mogłam schować do szafy zimowe płaszcze! Codziennie przez okno obserwuję, jak małymi kroczkami przychodzi serwując pierwsze liście i kwitnące kwiaty. Nigdy nie umiem się z nim rozstać. Ono chyba ze mną też, bo nigdy nie odchodzi na zawsze...
płaszcz, szalik- lovelywholesale | sukienka- Reserved | torebka- www.kolorowy-sklep.pl | buty- New Balance (schaffashoes) | okulary- kodano | bransoletki- modotikon, NominaionItaly | zegarek- DanielWellington  | pierścionek- pamiątka po babci | rajstopy- Gatta
Czytaj dalej »

Ubranie a przebranie.

środa, 20 kwietnia 2016

O wiele łatwiej założyć na siebie ubranie niż napisać coś mądrego. I taki dzień jak dziś właśnie o tym świadczy. Oczywiście są tego jakieś plusy. Pusta głowa nie rzuca się w oczy tak szybko jak niepoprawnie ubrana osoba. Umysłowo więc jestem dziś naga i nie przekażę nic inteligentnego. Co poza tym? Wchłaniam wspomnienia, zatrzymuję w sobie ciepło bijące z gorącej herbaty z cytryną, magazynuję miłość, której mimo wszystko mam nadzieję nigdy nie zabraknie. Rejestruję obrazy, które widziałam niedawno- czyste powietrze, delikatne niebo, piękne widoki. Zapamiętuję zapachy- perfum mojego chłopaka, wody, ciasta malinowego, przyrody. Rejestruję dźwięki- słodkie "kocham cię", śpiew ptaków, delikatne odgłosy spadającego śniegu. Słowem- robię zapasy wspomnień do kolejnego wyjazdu z dala od domu. A co u Was? Jak wyglądały Wasze ferie?
Uściski
Marysia
spodnie- Sinsay | buty- Adidas Superstar (<klik>) | sweter- modekungen | komin- Allegro | bluzka- Reserved | torebka- no name
Czytaj dalej »

Jak dbać o cerę trądzikową i czego używać? (kosmetykidla.pl)

czwartek, 14 kwietnia 2016


Nie odczuwam potrzeby używania wielu kosmetyków. Jeśli chodzi o twarz to wystarczy mi tylko coś do demakijażu i jakiś krem na dzień lub na noc. Przez pewien czas miałam kłopoty z trądzikiem i oczywiście jak to przed kobiecymi dniami bywa czasem do tej pory mi coś wyskoczy. W takich momentach nie mogę się obejść bez właściwego kremu, a jest nim krem od dwóch bardzo przesympatycznych dziewczyn- Marty i Zosi, które prowadzą sklep kosmetykidla. Kosmetyki, które tworzą bazują przede wszystkim na świeżych naparach z ziół. I pamiętajcie- chemią nic nie zdziałacie, faszerowaniem się tabletkami także! Ważne jest, aby to co jemy i "nakładamy" na siebie było naturalne. Dziewczyny mówią, że nawet 70% składu kosmetyku to woda, a one zastępują ją właśnie świeżymi ziołami. Wraz z kremem dostałam także wiele zasad, którymi powinnam się kierować:
-mycie twarzy jedynie płynem micelarnym, który świetnie usuwa makijaż i nie daje efektu nadmiernego peelingowania, gdyż wtedy uszkadzamy ujścia gruczołów łojowych, a po drugie- usuwamy całą wydzielinę tego, co gruczoły naprodukowały i dajemy im sygnał do pracy i zamiast się uspokoić działają ze zdwojoną siłą;
-przemycie twarzy naparem z kwiatu bławatka (został dołączony do kremu);
-higiena pędzli, gąbek do makijażu (dezynfekcja tych elementów codziennie);
-nie dotykamy twarzy rękoma (nie wspominając o wyciskaniu);
-systematyczne czyszczenie telefonu;
-odrzucenie jedzenia fast foodów.
Po zastosowaniu powyższych zasad nie musimy się martwić o naszą cerę. Więcej kosmetyków, które mogą nam pomóc i nie są szkodliwe dla naszej cery znajdziecie tutaj: kosmetykidla
Czytaj dalej »

Ulotne chwile.

piątek, 8 kwietnia 2016

Macie takie wspomnienia, które kiedy powracają wydają się być rajem na ziemi? Że dali byście praktycznie wszystko, aby choć na moment powrócić do tamtych chwil? Ja takie wspomnienia mam zaledwie z niedawna. Za parę lat będę te chwilę wspominać z radością i szerokim uśmiechem na twarzy i mam nadzieję, że podobne nadejdą w następnych latach. Ferie 2016. Góry, gorąca czekolada, termometr nieco powyżej zera. Spokój, koncert strumyka, śmiech, ciasto z malinami, zasypianie i budzenie się obok osoby którą się kocha, łzy szczęścia, pyszne obiady- jak w pięciogwiazdkowym hotelu, nawet lepiej. W pięciogwiazdkowym hotelu nie dostaniesz tego ciepła, które ja dostałam. To nie Penthouse, to Bawaria. Jestem optymistką, a przynajmniej staram się nią być. Zdecydowanie nie radzę sobie z upływającym czasem. Nie boli mnie to, że kiedyś zaczną pojawiać mi się zmarszczki, a to, że pojawiły się one ludziom których kocham i że coraz więcej rzeczy zamienia się we wspomnienia. Choć jeszcze tyle przede mną. Są rzeczy o których śnię i o których marzę. Kiedyś będą historią, tak jak każda minuta, którą odmierza czas i która płynie teraz, tak nawet teraz kiedy czytasz te słowa. nawet nie potrafisz sobie wyobrazić ile się zmieniło od kiedy zacząłeś czytać ten tekst aż do tego momentu. I do tego też. Z trudem to akceptuję. 
Uściski
Marysia
płaszcz, komin- Reserved | buty- pantofelek24 | torebka- fabiola | czapka- Camaieu
Czytaj dalej »

Oznaki wiosny.

sobota, 2 kwietnia 2016


Stało się. Na drzewach pojawiły się pierwsze pąki. Znowu zaczyna się wiosna. Przyroda bawi się w projektanta mody i znów ubiera rośliny w moim ogrodzie. Tulipanowiec ze mną flirtuje radośnie bujając się na wietrze. Znów zaczyna robić się wesoło. Asfalt powoli przygotowuje się do tego, aby znów topić się na mój widok. Powietrze pachnie inaczej. A ja? Zaczynam widywać uśmiechy na twarzach ludzi, na których ostatnio się nie pojawiały. Znowu szukam kolorów, porzucając szarości. Mogę znów zerknąć do wyższych półek w mojej szafie. Płaszcze się smucą. Pocieszam je, że wracam już za pół roku, choć na razie o tym nie myślę. Czekałam na tą wiosnę. Tęskniłam. Nie zatrzymuję tej zimy. Nie napycham kieszeni śniegiem i nie zamykam w słoiku zimowego powietrza. Nie daję ostatniej szansy grubym płaszczom i butkom. Otwieram się na wiosnę wietrząc mieszkanie, aby wpadło do niego świeże powietrze odświeżając jego wnętrze. Tak... Tęskniłam...
sukienka- Cropp | torebka- www.kolorowy-sklep.pl | buty- Adidas Superstar (szch) | wisiorek, pierścionek- madamlili | okulary- kodano | zegarek- Daniel Wellington | bransoletki- modotikon, NominationItaly
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia